Asset Publisher Asset Publisher

Dzieje lubaczowskich lasów przelane na papier

Przedstawiamy nową pozycję książkową, która się ukazała na koniec 2018 r. „Dzieje lasów lubaczowskich” Zygmunta Kubraka.

W przedmowie Pani Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Grażyna Zagrobelna zachęca tymi słowami do przeczytania tej książki. I oto moje marzenie spełniło się za sprawą znakomitej publikacji pana doktora Zygmunta Kubraka, znanego historyka, regionalisty, autora wielu cennych prac poświęconych Ziemi Lubaczowskiej. Sam fakt, że takiego opracowania podjął się właśnie tej klasy badacz przeszłości, uprawnia mnie do rekomendowania Państwu książki „Dzieje lasów lubaczowskich”. Jestem zachwycona dogłębnym spojrzeniem na materię, która na pozór kojarzyć się może jedynie z drzewostanem i ludźmi, którzy o niego dbają. Tymczasem dzieło Doktora Kubraka wprowadza nas w tę skomplikowaną tematykę niemal „od Adama i Ewy”, dając możność zrozumienia procesów przyrodniczych w powiązaniu z dziejami osadnictwa na tym terenie. 

Moją szczególną uwagę pochłonął rozdział mówiący o początkach służby ochronnej lasów, które sięgają niemal średniowiecza. To jakby wchodzenie w prehistorię zorganizowanego leśnictwa, co dla leśnika daje możność nie tylko zdobycia wiedzy historycznej, ale też uświadomienia sobie rozległości korzeni naszej służby i ewolucji jej powinności względem lasu. Znakomicie udokumentowane źródłowo materiały, napisane staranną polszczyzną teksty, to największe spośród licznych zalet opracowania.

 Z wielkim zainteresowaniem zagłębiłam się też w rozdział mówiący o leśnictwie w czasach galicyjskich, kiedy to zmagano się z problemami diametralnie różnymi od współczesnych. A przecież to zaledwie 100-150 lat temu, czyli w perspektywie dla lasu wcale nieodległej. Czytając, miałam nieodparte wrażenie, że przenoszę się w czasie i żyję problemami tamtych leśników.

Jeszcze większe wrażenie wywołuje rozdział traktujący o okresie okupacji sowieckiej i niemieckiej – to najtragiczniejsze lata dla Ziemi Lubaczowskiej. Miały one  fatalne skutki dla lasu i dla ludzi lasu. Ich wynikiem jest potężna luka kadrowa na tym terenie, powiększona po wojnie terrorem UPA. O tym po prostu trzeba przeczytać i zapamiętać, bowiem pamięć jesteśmy winni Tym, którzy tu byli przed nami.

Recenzji  publikacji podjął się profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego dr hab. Józef Półćwiartek ciepło wyrażając się o autorze i wykonanej pracy.

Autor opracowania dr Zygmunt Kubrak podjął się wykonania niezwykle ambitnego zadania – wydawać by się mogło ponad indywidualne możliwości badawcze historyka – opracowania „Dziejów lasów lubaczowskich” na przestrzeni całego okresu historycznego towarzyszącego przyrodzie i człowiekowi aż po nasze współczesne czasy.  

Uwarunkowania środowiskowe i własnościowe podjętego tematu wymagały od Autora niezwykłej pracowitości w zebraniu tak ogromnego materiału badawczego – rozdrobnionego w licznych archiwach i kolekcjach na terenie niemal całego kraju i za granica również. Ale nie tylko pracowitość warunkowała prawidłowy warsztat, niezbędny bowiem był talent i wielkie doświadczenie w badaniach rozległego, talent wykazany w konstrukcji całości opracowania i poszczególnych jego części. Ta wizja badawcza zapewniła odpowiednie proporcje w przedstawianiu przez Autora określonych problemów nie tylko w ich opisie, ale też w śmiałych ocenach i wnioskach.

Taki warsztat badawczy mógł podjąć tylko tak doświadczony i wybitny historyk jakim jest Zygmunt Kubrak. Jego dotychczasowe pionierskie badania nad dziejami Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej – nad pograniczem etnicznym polsko-ruskim (polsko-ukraińskim) czasów nowożytnych – przyniosły mu wielki uznanie w historiografii, a opracowanie niniejsze, które mam przyjemność kwalifikować do druku, potwierdza tylko ową ocenę badawczą Z. Kubraka.

Tekst obszernego opracowania z bardzo licznymi ilustracjami, mapami, szkicami, zestawieniami tabularycznymi, fotogramami, rozmieścił Autor w ośmiu rozdziałach chronologicznych ukazujących bogactwo życia przyrody w lasach lubaczowskich i człowieka w ich obszarze. Wzajemne oddziaływanie na siebie obu żywiołów – w czasach już tak odległych  od nas współczesnych mieszkańców okolicy Lubaczowa – znalazło odpowiednie udokumentowanie wniesione przez Autora. To trzebieże puszczy przez rozwijanie w niej rzemiosła i przemysły leśne, przez osadnictwo rolnicze. To najogólniej mówiąc czasy staropolskie, o których niezbyt obfite dokumenty ukazać mogą wzajemną żywą relację systematycznie cofającej się puszczy pod nadzorem człowieka. To czasy tak trudne w badaniach ekonomiczno-społecznych, a tak z wielkim znawstwem, wręcz po mistrzowsku, potraktowane przez Autora. Czasy natomiast nowożytne i najnowsze w książce o lasach lubaczowskich zawierają w sobie już tak wiele relacji o ciągłym działaniu „ ludzi lasu”- służby leśnej, tak mocno związanych z lasami, z żywą duszą funkcjonującej przyrody. Przez karty obszernego opracowania przewija się tak wielu Wielkich leśników ich oddaniu się służbie lasu aż po śmierć dla lasów wielu z nich. To watek chyba najbardziej wrażliwych fragmentów książki. To chyba najmocniej trafia do Czytelnika. Wprowadził Autor do książki tak wielu leśników, zachował ich imiona i nazwiska, wielu też na fotografiach w publicznej pamięci narodowej. To wielka zaleta książki (!).

A ileż przykładów i obszernych opisów rozgrywających się w lasach lubaczowskich walk powstańczych XIX w., walk z zaborcami czasów II wojny światowej – z czerwonym zaborcą bolszewickim i brutalnym faszystą niemieckim. A potem te straszne rozliczenia krwawe z bandycką UPA realizującą tutaj czystkę etniczną. Lasy lubaczowskie były ich  widownią długo jeszcze po zakończonej wojnie. To straszny rozdział w dziejach lasów tego terenu. Ale nie można też zapominać o krzywdach narzuconych leśnikom i ludziom innych zawodów przez system komunistyczny. Ucieczki do lasu chroniły tylko na krótki czas – następowały ujęcia i pobyt w kazamatach. Urzędu bezpieczeństwa, potem długoletnie więzienia i upokorzenia. Tyle działo się w lasach lubaczowskich za pamięci jeszcze żyjącego współcześnie pokolenia. Książka tak wiele o tym wszystkim mówi. Pozostanie na przyszłość jako swoiste „silva rerum” – dosłownie las rzeczy: zbiór najrozmaitszych wiadomości o lasach i ludziach w oddziaływaniu lasów.

Wiele miejsca zajmują w książce opisy gospodarki w lasach, organizacja administracji leśnej i jej działalność na rzecz lasów, odnawiania zasobów przyrodniczych lasów, ochrony przyrody, pszczelarstwa w lasach, łowiectwa, wypoczynku człowieka w obszarach leśnych. Te ważne dziedziny związane z lasami przewijają się przez wiele rozdziałów tej książki. Ważne też miejsce zajmują lasy w krajobrazie kulturowym rozległego terenu. Z licznymi też na ich obszarze zachowanymi trwałymi zabytkami kultu religijnego a także z zabytkami budownictwa sakralnego w osadach śródleśnych i we wsiach okolicznych. Całość rozważań zamyka rozdział VIII o edukacji leśnej prowadzonej w trzech nadleśnictwach lasów lubaczowskich.

Książka ukazała się dzięki staraniom trzech nadleśnictw Lubaczów, Narol i Oleszyce. O piękne wydanie postarała się Wydawnictwo Libra wzbogacone o kolorowe zdjęcia i indeksy: osobowy i miejscowości.

 

Tekst: "Rotoczański Głos"